Drożej w Tatrach

Góral ciśnij nad moko z łyżwami jeździć, śmiało można, nie ma zakazu . lód gruby na pół metra , a tutaj lepiej nie pisz bredni jak nie masz o czymś pojęcia. Proszę cie.

20 czy 50 zł opłaty dla amatora-pasjonata za zawody w sercu gór to tak dużo ??? Nie rozśmieszajcie mnie :D

Jako hokeista-amator i pasjonat podobnie płacę za granie w lidze i treningi czy sparingi. I nie gram na tafli Morskiego Oka,va chętnie bym tam pojeździł zamiast w hali.
Za darmo nic nie ma, uświadomcie to sobie.

Wojto- widać kompletnie nie masz pojęcia o czym mówisz. Żadne zawody nie powodują "tłumu" na Zawracie, w odróżnieniu od tłumów turystów. Dyskusja nie ma sensu bo nie znasz realiów zagadnienia.

Często gdy zaczyna się biznes - to trzeba dopłacać. Ale gdy perspektywy na zyski w przyszłości są duże, nie patrzy się na obecne koszty. Ale ok, jestem skłonny zawierzyć Wam, że imprezy są robione przez pasjonatów dla pasjonatów, do czasu ;).
Oczywiste jest że TPN wyrokuje co, gdzie i w jakiej ilosci może się odbyć. Gdyby tak nie było mielibyśmy pewnie przez okrągły rok zawody dla quadowców itp.
To aby przenieść zawody w Gorce - przyznaję nieco przesadziłem. Ale jeszcze raz napiszę - nie kwestionuję Waszego poszanowania do przyrody, jesteście zapewne miłośnikami Tatr / gór. Nie ma sensu porównywać Waszego wpływu / zachowania do paru idiotów idących do Moka. Ale jeśli nie dostrzegacie w Waszej zorganizowanej działalności żadnych zagrożeń dla przyrody, to już sam ten fakt powoduje, że zaświeca mi się czerwona lampka. Pomijam fakt, że pewien syf jednak zostaje po takich zawodach. Tu nie ma cudu, sam nadziałem się na resztki w zeszłym roku w Stawach. Jeszcze raz powtórze, jestem na TAK dla biegów górskich, dla skitourowców i skialpinisów ale jestem na NIE dla zawodów. Przeszkadza mi/Wam tłum "klapkowiczów" idących doł MOKA - choć MY sami go tworzymy - i wcale nie jesteśmy lepsi niosąc raki/czekany/narty na plecach. Przeszkadza mi tłum ( 300 osób to już tłum) na Zawracie, Koziej itp choć zazwyczaj gdy są zawody, to chcąc nie chcąc omijam te regiony - jestem do tego zmuszony! Przeszkadza mi tłum w schronisku itp.
Generalnie zachowujecie się trochę tak, gdy maluchowi zabrierze się łopatkę i wiaderko oraz dodatkowo wywali się go z piaskownicy. A Wam nikt nic nie zabiera i nic nie zabrania.

Do Wojto - chłopie jak nie masz o czymś pojęcia to nie wypowiadaj się na ten temat. Pokaż mi choć jednego organizatora, który dorobił się na zawodach w Tatrach. Nie masz człowieku pojęcia jakie są koszta organizacji takiej imprezy. Zarówno TG Sokół jak i inni organizatorzy przy pomyślnych wiatrach wychodzą na zero.
Druga sprawa - wytłumacz może jakie zagrożenie dla przyrody TPN niesie ze sobą 300 zawodników w ciszy biegnących sobie szlakiem.

Wojto
Ale właśnie to się stało. TPN przez wprowadzenie takich opłat zlikwidował zawody.
Przy takich stawkach może utrzymają się zawody wyższej rangi, które mają bogatych sponsorów. Ale nie wiem czy takie w ogóle w TPN były organizowane. Sportowcy amatorzy nie poniosą takich wydatków. Ostatni bieg Zamoyskiego Wpisowe ok. 60 zł, max. 350 zawodników - czyli max. 21 tyś zł.(ale członkowie TG Sokół zwolnieni z opłaty) Ale są koszty - napoje, dla każdego medal nagrody dla zwycięzców, numery startowe, obsługa.
Gdzie Ty w tym widzisz lukratywny biznes.
Po prostu według Ciebie i TPN piwa nie można przenieść w inne miejsce, a zawody sportowe można. Tak, to jest wasza hierarchia wartości. To nie likwidujcie piwa tylko wprowadźcie analogiczne dopłaty: za butelkę piwa w schronisku 50 zł za wino 100zł mocniejsze trunki 200 zł. Ciekawe kto kupi?
Mam nadzieję, że TVN przyjedzie.

Wojto z całym szacunkiem ale mijasz się z prawdą podobnie jak TPN!
Uważacie, że "...W ostatnich latach presja na organizowanie imprez sportowych w Tatrach jest coraz większa. Z punktu widzenia parku narodowego jest to postrzegane jako zagrożenie. Działania zmierzające do ograniczenia liczby imprez oraz ich uczestników i zmniejszenia negatywnego oddziaływania tego typu działalności na przyrodę…"

1/ Jest to nieprawda ponieważ to TPN decydował i decyduje, które zawody mogą się odbyć w parku a które nie. Ponadto wskazuje w którym miejscu mogą się rozegrać, w jakim terminie i jaka ilość zawodników może maksymalnie uczestniczyć w konkretnej imprezie.
Od zawsze TPN decydował o ilości imprez w roku i ilości zawodników. Więc powyższy argument jest po prostu słaby.
2/Nikt na zawodach nie robi "dużej i łatwej kasy" jest to całoroczny wysiłek organizacji takich zawodów przez pasjonatów, którzy często dopłacają do tego "interesu".
3/ Koszty organizacji wcale nie są takie same dla zawodów organizowanych poza TPN-em. Te w Parku są o wiele wyższe ponieważ dochodzi koszt
a/ zabezpieczenie medycznego trasy (stawki TOPR są bardzo wysokie)
b/ opłaty dla TPN za imprezę (zawsze były teraz są astronomiczne)
c) opłaty dla TPN za ewentualne zezwolenia na wjazdy
d) transport (na punkty odżywcze, depozytów, wolontariuszy) liczony jak za woły.
e) posiłek wykupiony dla zawodników w schroniskach też nie należy do najtańszych
4/" Po co pchać się w TPN" ponieważ biegi górskie czy skialpinizm rozgrywa się w górach a nie na Krupówkach ( ale kolega Wojto chyba nie bardzo wie o co chodzi w tych dyscyplinach :)
5/ nie ma sensu porównywać Łomnicy i wyrządzonych tam szkód do narciarza skitourowego czy biegacza uczestniczącego w zawodach bo oni nie są buldeżerami!
a/ przebywają w parku na trasie 4-krotnie krócej niż zwykły turysta.
b/ nie załatwiają potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie.
c/ nie schodzą ze szlaku zrobić sobie np fotkę
d/ nie hałasują
e/ nie śmiecą ( wolontariusze wszystko zbierają co zostawili zawodnicy i jeszcze dodatkowo inni turyści nie uczestniczący w zawodach!)
f) nie maluje szpreyem po kamieniach
g) nie robi ze stawów pływalni
Jego oddziaływanie na przyrodę w porównaniu z innymi jest o wiele mniejsze!

Natomiast hipokryzja TPN sięga zenitu z jednej strony wpuszczają 14 sierpnia do MOK-a 13 tys turystów a w sumie tego dnia było na terenie Parku 40 tys. A drugiej obawiają się zawodników których na pojedyńczych zawodach nie może być więcej niż 350 osób a tego typu imprez w roku jest zaledwie 10.

Kto ma większe oddziaływanie na przyrodę pozostawiam bez komentarza.

P.S. Uważam, że opłaty na imprezy sportowo-rekreacyjne powinny być ale nie takie astronomiczne.

Każdy kij ma dwa końce. Ja nie neguję samego sportu, samej rywalizacji, samych zawodów. Ja rozumuję tak, że rozrost jakiejkolwiek nowej "zabawy" na terenie parku, może spowodować, że rokrocznie żądania na "gry i zabawy" będę coraz większe, coraz częstsze, coraz liczniejsze na zasadzie dajcie mi palec, a odgryzę całą rękę. Wystarczy popatrzeć na tereny TANAPU w rejonie Łomnicy czy Szczyrbskiego. Małymi kroczkami, tworzy się nieodwracalne szkody.
Czy taki 10 letni dzieciak nie może uczestniczyć w zawodach Gorcach? Czy stanie się jakaś tragedia, jak 20 młodych wybrańców nie zjedzie sobie wspólnie z Zawratu, mając za pomoc tyczki, linki i obsługę techniczną? Niech się uczą samodzielności, techniki a nie rywalizacji, której to każdy/większość ma we krwi.

NNC- gdyby TPN zlikwidował z dnia na dzień jakiekolwiek zawody, byłby larum aż po TVN-y. Biedolenie itp. A tak podwyższając opłatę, myślę że mocno zahamuje rozwój tego typu imprez - nie powodując spadku zaufania w stosunku do siebie przez ogół społeczeństwa. "Piwni klapkowicze, śmiecący i hałasujący? Trzeba by zlikwidować działalność gastronomiczną i hotelarską schroniska - jak myślisz jaka byłaby reakcja na to? Taka sama jakbym chciał pozbyć się krzyża z Giewontu.
Zawody biegowe można organizować w tysiącu różnych miejscach, gdzie nie ma to żadnego wpływu na środowisko. Po co więc pchać się w TPN? A pchają się Ci, który dojrzeli w tym kasę, dużą i łatwą KASĘ. No bo jak zorganizujesz zawody w klasycznym terenie - to wpisowe będzie musiałoby być zdecydowanie mniejsze, a koszty są takie same.

Wprowadzić opłatę za sprzedaż petard i różnych ogni których tysiące strzela w okresie świąt i Sylwestra! To jest była by dopiero żyła złota i ochrona zwierząt w Tatrach!

do Wojto - ponad 20-dzieciaków w wieku od 8-15lat uczestniczy w obozach skiturowych wspieranych przez PZA i one również miały rywalizować w zawodach . Wiem najlepiej nic nie robic i krytykować

@NNC, w zupełności się z Tobą zgadzam!

Wojto
Park żadnych ułatwień nie zlikwidował i nie zlikwiduje. Bo się to nie opłaca.
Najlepszy biznes to klapkowicze. Dlatego warto lecieć śmigłowcem, gdy się któryś zmęczy i zastanie go noc w górach. Warto zbierać po nich tony śmieci. Mogą wydzierać mordę na szlaku. Najważniejsze, że idą lub jadą do MOKA na piwo.
Organizacje turystyczne wychowują turystów i organizują szkolenia.
Ale potrzeba takim organizacjom reklamy w formie zawodów. Np: Tow. Gimnastyczne Sokół organizuje biegi. Czy bieganie byłoby tak popularne, gdyby nie zawody. Lepszy jest ten wyścig do MOKA na piwo. Może tam trzeba zgarnąć po 50 zł od łba za samo wejście. A członkowie organizacji turystycznych powinni mieć zniżki.
Ale w TPN siedzi ciemna masa, która najwyraźniej takiego Sokoła chce unicestwić Ty Wojto ten stan tolerujesz!

Pan zauważył siedzącą przy innym stoliku samotną piękną panią.
-Przepraszam za śmiałość, ale czy zechce Pani spędzić ze mną noc za milion złotych?
-no wie Pan, pana zachowanie jest oburzające!… Za milion? No właściwie… Zgoda.
-a za 200 złotych?
-coś takiego! Ma mnie pan za k..wę ?!
-to już ustaliliśmy, teraz tylko negocjujemy stawkę…

Jak chcesz korzystać świadomie z dobrodziejstw jakie dają Tatry - zrób sobie dowolną turę w Tatrach z maksymalną prędkością i tyle. Nikt Ci tego nie zabrania! Trasę wrzuć do jakiegoś gadżetowego programu na smartfony i nakłoń innych aby także ją zrobili i porównaj czasy. Proste, tanie i bez naciąganej filozofi, że nikt nic nie zarabia na organizacji zawodów... Ilość? Zobacz ile 10lat temu było zawodów w Tatrach a ile jest teraz. Policz i ile set procent wzrosła frekwencja! Obrastanie w tłuszczyk? Biegówki kosztują 150zł i można latać wszędzie. A sporty ekstremalne, są tylko dla nielicznych pasjonatów a i tanie nie są. Nie szerz lobbyckiej narciarskiej prymitywnej propagandy, że takie zawody, o których tak naprawdę nikt kompletnie nie wie (poza garstką zapalonych już maniaków) mają jakikolwiek wpływ na odciągnięcie dzieci od kompów. Nie mają żadnych!
Dzieciaki z Poronina nie były na CZ.W.? No i co z tego? Na co dzień z chałupy mają taki widok, że ja o takim mogę sobie jedynie pomarzyć. Na co dzień przed chałupą, lub "5m dalej" mają tak wspaniały mikroklimat, że 90% ludzi na tym świecie może tylko o takim pomarzyć. Codziennie mogą założyć buty i za 5minut TPN, wystarczy chęć, ciekawość itp. Nie każdy musi i nie każdy chce wleźć na "Everest" by przeżyć niesamowite chwile...

NNC - ani turystyka kwalifikowana - cokolwiek to znaczy, ani klapkowicze - cokolwiek to znaczy nie potrzebują wsparcia. Jeszcze raz napiszę - 100 lat temu z hakiem, gdy w Tatrach nie było praktycznie żadnego ruchu turystycznego a zimą ruch było zerowy, dużo się robiło aby ułatwić, zareklamować i rozpowszechnić tym samym turystykę. Aby więcej ludzi mogło zobaczyć i pokochać Tatry. Dziś, nie tylko nie należy dbać o rozpowszechnianie jakichkolwiek form aktywności w Tatrach, ale zadaniem parku i rządu powinno być podjęcie odpowiednich kroków do likwidacji tychże ułatwień tworzonych przez ostanie 100lat.

Bo zamiast wspierać turystykę kwalifikowaną preferuje się klapkowiczów - nie jakość tylko ilość. Ale największa szkoda dla przyrody to nieuzasadnione loty śmigłowca. Powodem 99% wypadków w górach jest lekkomyślność niefrasobliwych turystów i ich złe przygotowanie fizyczne. Co szkodzą jakieś zawody rozgrywane wzdłuż szlaku turystycznego. Jeśli tym zawodom nie towarzyszy nadmierne nagłośnienie, to nic one nie szkodzą. Już nie pamiętam czy "Wielkanocne jajo" było nagłośnione.Raz tam byłem, ale nie było nadmiernego hałasu.
Nie wyszło na fotoradarach, to trzeba szukać innych źródeł zatkania dziury budżetowej. Ciekawe jakie Ziobrowski dostał wytyczne z ministerstwa i ile kasy ma tam w tym roku dostarczyć.

U nas jak zwykle ciemnogród...w dużo piękniejszych i czystszych Alpach da się zrobić UTMB bez żadnych przeszkód i to rok w rok, na Słowacji, Czechach czy gdziekolwiek indziej nigdy nie ma problemów. Pozatym są organizowane akcje typu Czyste Tatry gdzie większość sprzątających to biegacze górscy(dużo więcej śmieci po zwykłych turystach niz po biegaczach -.-).

Wojto: a czym są zawody? grupa ludzi postanowiła sobie razem pobiegać, więc same sobie zaprzeczasz - "Chcesz przebiec grań Tatr, zakładaj buty i leć - nikt Ci tego nie broni."

kudłaty biznesmen

uorcyk - a co tam się dzieje?????

nikt nie chce robić z Tatr boiska sportowego , ale Tatry sa dla nas a my dla nich i chcemy korzystać świadomie z dobrodziejstw jakie dają. Większość zawodów skiturowych jest robione pro publico bono - nikt na nich nie zarabia !!! Tych zawodów jest raptem 3 edycje w roku czy to aż tak dużo ? limit uczestników 100 osób ! Wszędzie się grzmi (ostatnio nasz siatkarz Kadziewicz) róbmy coś z młodzieżą bo obrasta w tłuszcz , ślęczy nad komputerem itp - to chcemy zrobić ale... Kiedyś byłem z Naszą młodzieżą( z Poronina) na wycieczce na Czerwonych Wierchach usłyszałem jęk zachwytu , a na moje pytanie "byłeś już tu kiedyś " - usłyszałem - " nie ja w ogóle jestem pierwszy raz w Tatrach "...

jaka ochrona? to co sie dzieje w MO to skandal!

Wojto - znakomity komentarz!!! Może Ci wszyscy znawcy od siedmiu boleści zrozumieją istotę Parku jako instytucji ochraniającej przyrodę.

Chcesz sobie pojeździć, bierz narty foki i napieraj. Chcesz przebiec grań Tatr, zakładaj buty i leć - nikt Ci tego nie broni. Ale robienie cyrku w miejscu, gdzie przyroda tak znacznie wpływa na nasze doznania estetyczne, to nic innego, jak tworzenie płatnej areny na zabawę dla dużych dzieci. Organizator robi klasyczny biznes nastawiony na zysk. Uczestnik zawodów myśli że jest centrum tego świata. Otoczenie, nawet najpiękniejsze, jest tu tylko dodatkiem. Każde amatorskie zawody, choć dają dużo przyjemności i adrenaliny, to gdy się w nie człowiek mocno zagłębi i pojmie ich sens, dostrzega że są płytkie jak nasz Bałtyk (brałem udział w wielu biegach i zawodach MTB i choć nałóg był duży, Matrix przestał mnie więzić)

Tabuny pod Giewontem, do Moka, itp. "klapkowicze" także są zagrożeniem dla Tatr. Tu od około 100lat tworzyło się udogodnienia i ułatwienia, stąd taki efekt, który w tej chwili wymaga likwidacji tych ułatwień(schronisk, wyciągów, łatwych asfaltów itp) Nie bądzcie egoistami! Tak samo jest w przypadku zawodów! Zawody narciarskie, biegowe w TPN to nic innego jak ułatwienia i udogodnienia za odpowiednie wpisowe - wytyczona trasa, zabezpieczenie techniczne i medyczne, jakieś żarcie i pomiar czasu itp. Przecież każdy z Was może tą samą trasę zrobić za darmo z kumplem, zmierzyć czas. Nie pitolcie że "pucharek" i głupie statystyki zawieszone w sieci robią Wam wodę z mózgu.

Do Chłopa
Bo Ziobrowski ze Skawińskim lizali d.... Majchrowi i tym trzem wójtom od Makowskiego z Jedności Tatrzańskiej (Kościelisko, Poronin, Bukowina) co zrobili razem te PKG. A teraz trzeba lizać d... Bąkowi. Ale ludzie dwulicowi zawsze wyjdą na swoje.

Roszczenia Zobrowskiego do PKL to kolejny przykład pazerności na kasę - a może coś wyrwę a przy okazji solidaryzuję się z wrogami prywatyzacji. Niech Z się zajmie ochroną przyrody - pomimo braku kwalifikacji, niech zagoni przynajmniej leśniczych do roboty. Sytuacja drzewostanu w TPN jest katastrofalna (wiatrołomy,kornik) również ochrona zwierząt jest zła(kłusownictwo). Niech Z przestanie liczyć kasę a zajmie się tym do czego został powołany TPN.

Do Dosrywator
Tak sprawa sprzedaży PKL to przekręt. Ale to było prawie 2 lata temu. Czemu wtedy Skawiński i Ziobrowski mówili, że ta prywatyzacja to cudowne rozwiązanie.
Są na to dowody. Są wypowiedzi w prasie Dyrektora Skawińskiego. Dlaczego wtedy te dwie najbardziej wpływowe osoby w TPN nie zatrzymały prywatyzacji. Skawiński nie podjął wówczas żadnych działań. Niewątpliwie to TPN najbardziej zapieprzył sprawę. A teraz będą mówić o prawie pierwokupu i ustawie o ochronie przyrody - musztarda po obiedzie.
W TPN obudzili się z ręką w nocniku. Teraz podnieśli larum. Dlaczego teraz? To łączenie spółek niczego nie zmienia. Pewno fundusz inwestycyjny za kilka lat sprzeda udziały, to sie TPN będzie mógł wykazać. Tylko spółka pójdzie za 400 mln a nie za 200.

limity na KW sie utnie, to sie zwiekszy limity dla wozaków z Moka?? szok

DoNNC . Ziobrowski ma wykształcenie ale w robieniu kasy. Tylko niech ją robi w kancelarii adwokackiej a nie na Polakach w TPN. TPNarodowy czyli nas wszystkich . Przy okazji zabiera pieniądze miejscowym np fiakrzy, niszczy sport - opłaty za imprezy.Latem wyłudzał od turystów nie wiadomo na co PZU - kasa Zaś to do czego powołano TPN czyli ochrona przyrody leży - patrzcie na wysychające lasy do MO - skandal. Precz z Ziobrowskim

DO NNC -ZIobrowski już sobie może gęsi na poduszki skupać bo na KW nie ma narciarzy!

To są fakty ze słonecznej niedzieli dnia 1 lutego a więc szczycie sezonu z godziny 13. Warunki narciarskie wyśmienite a na gąsienicowej frekwencja jak po sezonie. Krzesełka na góre prawie puste wyjeżdżają.
Kogo i przed czym zatem dyrekcja TPN chce chronić?!
Cała ta sprzedaż kolejki to gruby przekręt. Firmie z lksemburga absolutnie nie zależy na rozwoju narciarstwa w polsce!!
Gubałówka stoi. Na KW ceny zaporowe i brak chętnych.
Tzreba się zastanowić dlaczego? Normlanie jest tak, że jak się chce robić jakiś biznes to się na nim zarabia a nie żeby leżał odłogiem.
Teraz do tego dochodzą szykanycenowe zestrony TPN.
To wszystko wymierzone jest przeciw narciarstwu w Polsce!
Szef parku powinien zostać podany do sądu a cała wierchuszka odpowiedzieć za działanie przeciw polskiej racji stanu!

Ale znaczna część tej kasy płynie właśnie do ministerstwa. Dlatego minister wybrał sobie takiego wazeliniarza bez żadnego wykształcenia przyrodniczego na dyrektora. Czym więcej Ziobrowski skubnie na turystach tym więcej milionów otrzyma pan minister. Przecież taki dyrektor to ideał.

TPN zarabia nie tylko na biletach wstępu ale także na parkingach (2mln rocznie parking na Palenicy), bryczkach (1800zł miesięcznie od jednego fiakra w Morskim Oku), Schroniskach, Przewodnikach, Instruktorach itp... Idąc w Tatry zostawiamy TPNowi haracz na każdym kroku. Chciwość nowego Dyrektora sięga jeszcze dalej - po raz kolejny trzeba nas - zawodników skroić... I nie chodzi tu o żadną "ochronę przyrody" bo limity uczestników robią swoje. Tu chodzi o zarobienie kasy, która nie podlega kontroli Ministerstwa. Pan Dyrektor ze swoimi pracownikami może pojechać na "szkolenie" w Alpy, wycieczkę narciarską w Szwajcarii - żeby było drożej itp...

Mam nadzieję, że TPN pobierze opłaty od swoich pracowników gdy będzie organizował dla nich zawody narciarskie.

Brawo dyrekcja tpnu. W koncu jakas decyzja w kwesti ochrony Tatr!

Nie napisze co mi się ciśnie na usta bo cenzura nie przepuści tylu wulgaryzmów.

Skansen kurcze zróbcie i pokazujcie Tatry przez szybkę...

p.s. Bo tabuny pseudo turystów w klapkach nie są zagrożeniem dla parku...

BRAWO !!!!

Brak słów... De..le z TPNu powinni wszyscy się podać do dymisji. To teraz wszystko będzie rozgrywane na Słowacji i będą mogli wszyscy nasłuchiwać świstków w TPN. Wiwat TPN....

Kur..wa ręce opadają ,niech TPN ogranicza masowy ruch w Morskim Oku czy Koscieliskiej bo to jest zagrożenie dla przyrody!!
Jakoś TPN przymyka oko na durnowate pielgrzymki na Giewont ,nie przeszkadza im tez 30 tys. idiotów trąbiących przez dwa dni na Wielkiej Krokwi ,za to wspinacz ,biegacz czy ski alpinista jest dla nich intruzem!
Panie Szymonie wstyd!!

Ciekawe czemu tego typu imprezy szkodzą tylko po polskiej stronie... Na Słowacji nie ma problemu ze organizowaniem czegokolwiek. Pobieranie opłaty w wysokości 100zł za zawodnika który bierze udział np. w zawodach biegowych to BANDYTYZM. W jaki sposób biegacz szkodzi przyrodzie TPN-u za 100zł a zwykły turysta za 5zł??? TPN robi sobie z Tatr prywatny folwark którego nikt nie jest w stanie skontrolować... Państwo w państwie. Z checia przeznacze tą stówke na TOPR a nie dla tych złodzieji.

bieganiepogorach, wordpress. com