Komornicze zajęcie i wojna na słowa

Burmistrz Grzegorz Niezgoda pisze oświadczenie, w którym zaznacza, że  tylko osobiste wątpliwości powstrzymują go przez wniesieniem przeciwko Alinie Soi sprawy o zniesławienie.Tymczasem Alina Soja w sprostowaniu przestawia swoje argumenty.

ad

Poniżej treść oświadczenia burmistrza Grzegorza Niezgody:

Oświadczenie w sprawie postępowania dotyczącego dłużnika alimentacyjnego :

W związku z pojawiającymi się w ostatnim czasie informacjami dotyczącymi postępowania administracyjnego prowadzonego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Szczawnicy w sprawie egzekucji roszczeń alimentacyjnych w stosunku do jednego z dłużników alimentacyjnych i powiązanym z tą sprawą protestem Pani Aliny Soja – mieszkanki Krakowa oraz koniecznością przybliżenia tematu mieszkańcom Miasta i Gminy Szczawnica uprzejmie wyjaśniam że :
1. postępowanie administracyjne w stosunku do dłużnika alimentacyjnego będącego przyrodnim bratem (alimenty w imieniu dłużnika są regulowane od kilku lat z budżetu Miasta) Pani Soja zostało wszczęte „z urzędu” w związku z dużymi zaległościami dłużnika i odstąpienie od postępowania stanowi naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez Kierownika MGOPSu oraz Burmistrza Miasta i Gminy jako działanie na niekorzyść Miasta,
2. jedyną sprawą prowadzoną przez MGOPS w Szczawnicy jest sprawa w stosunku do dłużnika alimentacyjnego (a nie do w/w Pani) i sprawa ta została przekazana do komornika celem ściągnięcia należności od przyrodniego brata protestującej,
3. komornik badał możliwości ściągnięcia długu od dłużnika i postępowanie komornicze akurat w stosunku do tej nieruchomości wynika z tytułu prawnego dłużnika do tej części nieruchomości – Pani Alina Soja może również uczestniczyć w prowadzonej przez komornika licytacji,
4. rodzinne sprawy spadkowe są indywidualną sprawą na którą Burmistrz Miasta i Gminy Szczawnica nie ma wpływu, a używanie stwierdzeń o rzekomych układach przez protestującą jest dużym nadużyciem gdyż od 1982 roku chociażby w Szczawnicy kilka osób pełniło w między czasie funkcję Burmistrza Miasta,
Ponadto informuję, że jeżeli w dalszym ciągu Pani Alina Soja będzie w swoim proteście używać stwierdzeń – „Burmistrz Grzegorz Niezgoda – ręce precz od mojego domu”, „Burmistrz Grzegorz Niezgoda wyciąga ręce po mój dom za długi alimentacyjne Czesława W. „Packi” przyrodniego brata pijaka”, „Burmistrz Grzegorz Niezgoda wyciąga ręce po mój dom” oraz stwierdzenia o korupcji i układach m.in. w Urzędzie Miasta i Gminy Szczawnica w zupełności wyczerpują znamiona pomówienia osoby publicznej i tylko moje osobiste wątpliwości związane z dodatkowym nie potrzebnym aspektem tej sprawy powstrzymują mnie przez wniesieniem przeciwko Pani Alina Soja sprawy o zniesławienie.

Oto treść sprostowania Aliny Soi na wypowiedź Burmistrza Szczawnicy zamieszczoną w artykule „Tygodnika Podhalańskiego”.

(…)„Burmistrz Szczawnicy dobrze zna problem –Nie odstąpię od czwartej licytacji, bo według prawa nie mogę tego zrobić wobec alimentacyjnego dłużnika – mówi Grzegorz Niezgoda. Dodaje, że gdyby podjął taką decyzję, naraziłby miasto na szkodę, a siebie i kierownika MOPS-u na karę w związku z naruszeniem dyscypliny finansowej. – Przez lata miasto płaciło alimenty za dłużnika, nazbierała się spora kwota, dlatego złożyliśmy wniosek do komornika o wszczęcie postępowania. To on, badając majątek Czesława W., podjął kolejne decyzje. Dlaczego zajął tę, a nie inną nieruchomość – to pytanie do komornika – podkreśla. – Pani, która protestuje, nie ma tytułu własności działki, na której bez pozwolenia postawiła dom – mówi burmistrz Szczawnicy. – W petycji, jaką dostałem, jest prośba o udostępnienie decyzji naczelnika miasta Szczawnicy z 1987??? roku, która ma tę całą sprawę wyjaśnić. Niestety nie mamy jej u nas w urzędzie, powinna być w archiwum”(…) 

Poniżej treść odpowiedzi p. Aliny  Soji  na zarzuty Burmistrza :

– Pozwolenie na budowę domu wraz z działką otrzymałam od cioci – osoby samotnej i bezdzietnej. Babcia, która płaciła podatki za tą działkę również się zgodziła i ucieszyła się, że będziemy tam budować dom. Ucieszyła się z tego również moja matka.

– Nie staraliśmy się o urzędowe pozwolenie na budowę, bo budowaliśmy mały dom na planie 7m x 5m – bez konieczności pozwolenia na budowę, ponieważ sprawy gruntowe działki babci były nieuregulowane urzędowo. W 1960r. babcia podzieliła ustnie tą działkę na 4 córki, bo syn dostał działkę w innym miejscu. Ja dostałam działkę od cioci ustnie, ale przy świadkach. Umowa ustna jest również ważna, szczególnie przy świadkach. Wybudowaliśmy mały domek w stylu góralskim, który nie psuje krajobrazu. Problemem nie jest mój dom, ale pijaństwo przyrodniego brata.

– Przyrodni brat ma teraz udział tylko w moim domu i działce oraz działce cioci, bo 2 domy i działkę, które posiadał do 2011r. przepisał na swojego syna w trakcie swojej sprawy komorniczej (alimentacyjnej), żeby ukryć swój majątek przed komornikiem.

Mój dom wraz z działką oraz działką cioci (91 – letniej, jedynej żyjącej spośród swojego rodzeństwa) zostały po prostu „wystawione” komornikowi za długi alimentacyjne przyrodniego brata pijaka. Dlatego przez 7 lat oszuści mataczą i utrudniają nam w Sądach nabycie prawa własności przez zasiedzenie. Dlatego min z akt sprawy z mojego powództwa w jej toku w Sądzie został usunięty odpis testamentu notarialnego mojej babci.

– Dwie pierwsze licytacje naszego domu – dorobku naszego życia, bo dom wybudowaliśmy razem z mężem z naszych oszczędności, bo ciężko pracowaliśmy i nie mieliśmy nałogów – miały się odbyć w tajemnicy przed nami. Dowiadywałam się o tych licytacjach za późno, żeby im zapobiec. Dwa wnioski o wszczęcie egzekucji  z naszego domu podpisywała żona pijaka dłużnika alimentacyjnego pod groźbą utraty alimentów – dowiedziałam się o tym dopiero w 2016r. z pisma P. Marka Jugowicza Wiceprezesa Sądu Rejonowego w Nowym Targu.

– Trzecia i czwarta licytacja mojego domu za cudze pijackie długi – były na wniosek Grzegorza Niezgody burmistrza MiG Szczawnica.

Nie pomogły pisma z prośbą o wycofanie roszczeń przez burmistrza za cudze długi – burmistrz do tej pory nie odpowiedział na moje pismo złożone 14 lipca 2016r. na Dziennik Podawczy UMiG. Odpowiedzi odmownej udzielił ustnie, a Rada Miejska poparła burmistrza. Szczawnica jest małą miejscowością, ludzie się znają i wiedzą, o co chodzi. A jak nie wiadomo, o co chodzi – to chodzi o pieniądze.

– Burmistrz dobrze wiedział, że pijak nieuczciwie dostał udział w moim domu i działce oraz działce cioci, bo 1 sierpnia 2013r. była na miejscu komisja z UMiG Szczawnica i właściciele domów podpisali się pod protokołem. Komisja „pominęła” wtedy dom rodzinny po mojej zmarłej matce i ojcu pijaka dłużnika alimentacyjnego, przejęty niepodzielnie przez przyrodnią siostrę inicjatorkę oszukańczej sprawy uwłaszczeniowej. A stan faktyczny był wtedy i jest inny niż naliczanie podatków. Mimo to płacę podatki. Zapłaciłam również zaległe za 2 lata za pijaka.

– W ciągu 7 lat naszych spraw o zasiedzenia toczących się w Sądach, napotykamy się na dodatkowe oszustwa dot. działki po babci i w zw. z tym poszukujemy decyzji, które wyjaśniłyby niekorzystne dla nas zarządzenia i decyzje zapadające w ostatnich latach w UMiG Szczawnica. Nie poszukuję Decyzji z 1987r. – jak powiedział burmistrz, ale poszukuję Decyzji z 15 listopada 1982r. regulującej ugodę ze spółkami gminnymi dot. działki mojej babci, na której znajduje się mój dom.

Decyzje, których bezskutecznie poszukuję zostały wymienione w Petycji złożonej 13 listopada br. na Dziennik Podawczy w UMiG Szczawnica, a w/w Petycja została w tym dniu również przedstawiona na posiedzeniu Rady Miejskiej.

 

Poszukuję Decyzji:

Decyzji Naczelnika Miasta Szczawnicy z dnia 15 listopada 1982r. znak BGM 7011/2/82 albo DGN 7011/2/82 (wg kserokopii mapy), ponieważ nie można(?) tej decyzji odnaleźć w UMiG Szczawnica, nie ma jej w Starostwie Powiatowym w Nowym Targu, ani w Archiwum Narodowym w Krakowie. Decyzja regulująca ugodę z udziałowcami ze spółek gminnych na początku lat 80. ub. wieku jest ważnym dowodem w Sądzie.Decyzji w wyniku której i w oparciu o jaką podstawę prawną została skreślona w 1992r. jeszcze za życia jako władająca działką nr. ew. 748 i płacąca podatki z tej działki babcia Kunegunda Szczepaniak c. Jana i Antoniny Ciesielka, ur. 1.03.1895r. w Szczawnicy (dożyła ponad 101 lat i zm. w 1996r.)”Decyzji na podstawie której został przeprowadzony podział działki nr. ew. 748 na działki: 748/1, 748/2 i 748/3 i na jakiej podstawie zostały naliczone podatki w UMiG Szczawnica – skoro nie było podziału spadku po zm. matce Rozalii Węglarz z d. Szczepaniak.Decyzji na jakiej podstawie burmistrz Grzegorz Niezgoda wszczął roszczenia do mojego domu, wiedząc że ten dom do dłużnika Czesława Węglarza w rzeczywistości uczciwie nie należy, bo dnia 1 sierpnia 2013r. była na miejscu Komisji z UMiG, która po oględzinach budynków na działkach nr. 748/1 i 748/3 (dlaczego Komisja pominęła dom rodzinny na działce nr.748/2)? spisała protokół podpisany przez właścicieli domów.